Witam,
to mój pierwszy post "na poważnie" - potrzebuję pomocy. Miesiąc temu rozpadła mi się w trasie turbina (jestem drugim właścicielem O2, 2006r, TDI 140 KM). Ponieważ zatrzymałem się na autostradzie i chciałem podjechać do zatoki awaryjnej - uruchomiłem jeszcze raz silnik, który wskoczył na obroty - i musiałem go gasić biegiem / sprzęgłem - bo miał samozapłon. Zgasiłem tam gdzie stał i już czekałem na lawetę. O2 odwieziona do mechanika.
Turbina w drobiazgi się rozpadła, oddałem do regeneracji, wróciła jak nowa (może nawet nie ta), wykresy z dynamicznego wyważenia itd. itp. Mechanik ocenił, że dobra robota (poszła do regeneracji razem z kolektorem - tak "regenerator" sobie życzył, że tak lepiej).
W międzyczasie mechanik powiedział, że awaria spowodowała, że olej był wszędzie - przynajmniej połowa dostała się wszędzie gdzie mogła (z silnika spuścił nie więcej niż 2 litry) - reszta wypłynęła zewsząd. Wyczyścił wszystko. Podłączył, na wolnych obrotach wypaliło się wszystko, pojeździł trochę. Póki silnik zimny, wydaje się, że jest ok. Ale jak się rozgrzeje, łapie jakieś wibracje, jakby trochę buja (ale delikatnie) a oprócz tego - znów olej zaczyna dostawać się do układu wydechowego.
Pytanie do was - co mogę mu zasugerować, że może być przyczyną (najważniejszy ten olej) a w drugiej kolejności te delikatne wibracje na gorącym silniku. Mówi, że będzie demontował głowice, żeby sprawdzić czy pompowtryskiwacze nie złapały luzu, że czasem z paliwem może się olej dostawać. Coś jeszcze, jakieś pomysły... ?
dziękuję z góry za pomoc.
Rafal.
to mój pierwszy post "na poważnie" - potrzebuję pomocy. Miesiąc temu rozpadła mi się w trasie turbina (jestem drugim właścicielem O2, 2006r, TDI 140 KM). Ponieważ zatrzymałem się na autostradzie i chciałem podjechać do zatoki awaryjnej - uruchomiłem jeszcze raz silnik, który wskoczył na obroty - i musiałem go gasić biegiem / sprzęgłem - bo miał samozapłon. Zgasiłem tam gdzie stał i już czekałem na lawetę. O2 odwieziona do mechanika.
Turbina w drobiazgi się rozpadła, oddałem do regeneracji, wróciła jak nowa (może nawet nie ta), wykresy z dynamicznego wyważenia itd. itp. Mechanik ocenił, że dobra robota (poszła do regeneracji razem z kolektorem - tak "regenerator" sobie życzył, że tak lepiej).
W międzyczasie mechanik powiedział, że awaria spowodowała, że olej był wszędzie - przynajmniej połowa dostała się wszędzie gdzie mogła (z silnika spuścił nie więcej niż 2 litry) - reszta wypłynęła zewsząd. Wyczyścił wszystko. Podłączył, na wolnych obrotach wypaliło się wszystko, pojeździł trochę. Póki silnik zimny, wydaje się, że jest ok. Ale jak się rozgrzeje, łapie jakieś wibracje, jakby trochę buja (ale delikatnie) a oprócz tego - znów olej zaczyna dostawać się do układu wydechowego.
Pytanie do was - co mogę mu zasugerować, że może być przyczyną (najważniejszy ten olej) a w drugiej kolejności te delikatne wibracje na gorącym silniku. Mówi, że będzie demontował głowice, żeby sprawdzić czy pompowtryskiwacze nie złapały luzu, że czasem z paliwem może się olej dostawać. Coś jeszcze, jakieś pomysły... ?
dziękuję z góry za pomoc.
Rafal.
Komentarz